Określenie „żywa woda” znane jest od tysiącleci. Pojawiało się w legendach, baśniach, ludowych przekazach, a nawet w tekstach biblijnych. Oznaczało najczęściej mityczną substancję zdolną zapewnić zdrowie, nadludzką siłę i długowieczność. Według aktualnego stanu wiedzy taka ciecz nie istnieje. Żywa woda pozostaje jednak ideą, z którą nadal można spotkać się w literaturze czy w kinie. Najprawdopodobniej właśnie dlatego, że owo pojęcie tak mocno zakorzenione jest w naszej świadomości, ostatnimi laty często wykorzystywane jest do celów marketingowych.
Woda wodzie nierówna – to przecież nie tylko H2O, czyli cząsteczki tlenku wodoru. Zarówno woda butelkowana, jak i kranowa, zawiera szereg innych substancji. Mogą charakteryzować je rozmaite parametry, które wpływają na ich właściwości. To od nich zależy np. smak wody albo to, czy po jej przegotowaniu na dnie czajnika pojawi się kamień. Oczywiście najwięcej uwagi powinniśmy poświęcać tym cechom wody pitnej, od których zależy nasze zdrowie i samopoczucie. Należą do nich czystość mikrobiologiczna i fizykochemiczna, skład mineralny, a także odczyn (pH).
Woda jest dla ludzi jedną z najważniejszych substancji na Ziemi. Bez niej jesteśmy w stanie przeżyć zaledwie kilka dni. Organizm człowieka składa się aż w 60–70% z wody. Występuje ona we wszystkich organach, tkankach, a nawet w najmniejszych komórkach ciała. Jej obecności wymaga każdy proces fizjologiczny – od oddychania przez produkcję enzymów i hormonów po pracę mózgu. Podczas codziennego funkcjonowania nieustannie tracimy zasoby wody, a ponieważ ludzki organizm nie jest zdolny do jej magazynowania, musimy je na bieżąco uzupełniać.
Woda kranowa od lat jest przedmiotem licznych dyskusji. W tym czasie jej parametry uległy wielu zmianom w związku z postępem technologicznym oraz wprowadzeniem wielu regulacji prawnych. Wciąż jednak można spotkać zwolenników picia nieprzegotowanej kranówki, którzy twierdzą, że niczym nie różni się ona od większości wód butelkowanych, jak i przeciwników, którzy przestrzegają przed potencjalną szkodliwością wody z domowych przyłączy. W gruncie rzeczy obie strony tego sporu mają słuszne argumenty.
Idea zdrowego stylu życia, która jeszcze do niedawna kojarzyła się z ekskluzywną modą, przyświeca dziś wielu ludziom. Coraz lepiej zdajemy sobie sprawę z tego, jak nasza dieta i aktywność fizyczna przekładają się na naszą kondycję, efektywność w pracy, odporność na choroby czy nastrój. Chętniej niż kiedyś wybieramy niskoprzetworzone produkty, a wolne chwile przeznaczamy raczej na wizytę w klubie fitness niż oglądanie telewizji. W ten trend wpisuje się także rosnąca świadomość na temat roli i zasad nawadniania organizmu.
Dzbanek filtrujący wodę to niewielki i dość niepozorny artykuł gospodarstwa domowego, który jest źródłem wielu korzyści. Ten prosty sprzęt bazuje na nowoczesnej technologii pozwalającej na zaawansowane oczyszczanie wody kranowej. W porównaniu z innymi systemami dzbanek z filtrem jest niedrogi, a przyczynia się do całkiem sporych oszczędności, i to zarówno w domowym budżecie, jak i na skalę globalną. A Ty masz już swój dzbanek z filtrem?